* Oczami Harry'ego *
Boże udało mi się uciec. Postanowiłem prosić Louisa o pomoc. Chłopak nie chciał odchodzić od Klaudii, ale w końcu się zgodził. Wyszliśmy na zewnątrz.
- O co chodzi? - zapytał zdziwiony.
- Stary ta laska jest jakaś opętana ratuj proszę - wybuchłem zrozpaczony - Mogę się do was dosiąść? - kontynuowałem.
- Co? Jeszcze ciebie tam brakuje. Dosiądź się do Liama, Nialla i Edyty. I weź ze sobą Zayna - zaproponował.
- No wiesz, ale z ciebie przyjaciel i jeszcze chcesz się Zayna pozbyć. Nie ładnie - skrytykowałem.
- Dobra - ostatecznie zgodziłem się - Ale Zayn zostaje.
* Oczami Edyty *
Gdy tak sobie gadałam z chłopakami dosiadł się do nas Harry, a za nim Karolina. Nie zdziwiło mnie to, że miał jej dosyć. Karolina bywa lekko natrętna. W pewnym momencie dostałam sms'a od mamy.
Mama: Gdzie jesteś?
Ja: W domku na drzewie.
Mama: Wracaj do domu jest już 20.
Ja: Okey. Będę za 20 minut.
- Kto to? - spytała się Karolina.
- Moja mama, każe już wracać do domu, bo jest późno.
- A która jest godzina? - spytał się Hazza.
- 20 - odpowiedziałam krótko.
- My musimy się już zbierać - powiedział Liam.
- No my też - powiedziałam.
Zeszliśmy na dół. Odprowadziłyśmy chłopaków do postoju taksówek. Zrobiło się smutno.
- Miło było was poznać - powiedział Niall.
- Wzajemnie - powiedziała Klaudia.
- Pewnie się już nie zobaczymy - powiedziałam smutno.
- To się jeszcze okaże - powiedział Niall. Trochę mnie tym zbił z tropu. Ciekawe co miał na myśli - pomyślałam. Stałam z dziewczynami patrząc jak taksówka odjeżdża. Dzień się skończył a nasza bajka razem z nim.
* Zakończenie roku szkolnego, oczami Klaudii *
Nareszcie dziś ostatni dzień szkoły, jedyne kilka godzin dzieli mnie od wolności. Usiadłam na swoim miejscu, czas się dłużył. Nauczyciel mówił coś o bezpieczeństwie, rozsądku, ale całkiem to olałam. Myślami byłam już na imprezie. Po rozdaniu świadectw ruszyłam z dziewczynami w stronę naszego domku. Na miejscu czekały na nas już ciuchy do przebrania oraz torby z niezdrowym żarciem. Po paru minutach byłyśmy gotowe na melanż. Ubrałyśmy się w:
(JA)
(EDYTA)
(KAROLINA)
Pierwszy pojawił się Aleks.
- Cześć dziewczyny - przywitał się z nami.
- Hej - odpowiedziały Edyta i Karola.
- Aleks! - ucieszyłam się i przytuliłam do brata, odwzajemnił uścisk - Zaraz...gdzie jest Cupko?
- Yyy...On nie może przyjść...ma dzisiaj indywidualny trening.
- On znowu mnie olał. Co się z nami dzieje, czy on jeszcze mnie kocha? - powiedziałam z łzami w oczach.
- Nie przestań nie płacz. On cie kocha ja to wiem. On cały czas o tobie mówi - powiedział i powtórnie mnie przytulił.
- Masz rację nie warto psuć sobie przez niego wieczoru. Dzięki - pozbierałam się i poszłam przywitać resztę gości. Dochodziła 20, każda z nas wypiła już przynajmniej po jednym piwie. Muzyka głośno grała, a świat w moich oczach zaczął się kręcić, w pewnym chwili ktoś do mnie podszedł i zaczął coś mówić. Skoncentrowałam się na tej osobie i po chwili przed moimi oczami ukazał się...
__________________________________________
Macie 4. rozdział. Sorry, że tak długo nie dodawałam, ale brak weny i czasu.
Jest on najkrótszy, ale następny będzie dłuższy. Proszę komentujcie jeśli przeczytaliście, bo to bardzo ważne dla mnie. Ja zawsze komentuję jak czytam jakiś rozdział.
6 KOMENTARZY=NASTĘPNY ROZDZIAŁ + UŚMIECH NA MOJEJ TWARZY Pozdrawiam autorka Edyta ♥
Jest on najkrótszy, ale następny będzie dłuższy. Proszę komentujcie jeśli przeczytaliście, bo to bardzo ważne dla mnie. Ja zawsze komentuję jak czytam jakiś rozdział.
6 KOMENTARZY=NASTĘPNY ROZDZIAŁ + UŚMIECH NA MOJEJ TWARZY Pozdrawiam autorka Edyta ♥