poniedziałek, 10 listopada 2014

19. Przyszło zaproszenie na bal charytatywny, który odbędzie się za tydzień

* Oczami Nialla *

Zostałem obudzony przez promienie słońca, które wpadały przez okno. Wstałem i ruszyłem do łazienki. Rozebrałem się i wszedłem pod prysznic. Zimna woda od razu mnie rozbudziła i orzeźwiła. Włączyłem ciepłą wodę i poczułem się o wiele lepiej. Zacząłem rozmyślać o Edycie, o tym gogusiu Patryku i o Harrym. Dlaczego Edyta jest taka szczęśliwa, że spotkała tego chłopaka? Rozumiem byli kiedyś parą i są ze sobą blisko, ale bez przesady. Harry'emu też to się nie podoba. Może pomoże mi się go pozbyć, a potem każdy z nas pójdzie w swoją stronę. O czym ja myślę? Jakbym miał się jego pozbyć? Sam już nie wiem, może pójdę do Klaudii i ona mi pomoże. Wyszedłem z pod prysznica, wytarłem się i ubrałem w czyste ubranie. Następnie udałem się do pokoju mojej przyjaciółki. Zapukałem i wszedłem, gdy usłyszałem 'proszę'.
- Dzień dobry - powiedziałem.
- Dzień dobry Horanku, co cię do mnie sprowadza?
- Chciałem porozmawiać.
- Niech zgadnę chodzi o Edytę - powiedziała.
- Skąd wiesz, że chcę o niej pogadać?
- Mówi mi to kobieca intuicja. To co się takiego stało? - usiadłem obok niej i zacząłem mówić.
- Chciałbym, żeby Edyta mnie polubiła.
- Przecież ona cię bardzo lubi.
- Chodzi mi o coś więcej - gdy to powiedziałem ona  pokiwała głową na znak, że rozumie.
- Moja rada znajdź z nią wspólny język.
- Co? Proszę Klaudia nie mów do mnie jakimiś szyframi - dziewczyna zaśmiała się.
- Oj Niallerku, Niallerku. To nie żaden szyfr. Po prostu znajdź z nią jakiś wspólny temat, zainteresowanie czy coś.
- Aaa, to czym się ona interesuje? Bo już nie pamiętam - gdy to powiedziałem ona znowu się zaśmiała.
- Edyta lubi fotografować, nagrywać filmiki, grać w piłkę nożną, słuchać muzyki, a w szczególności Justina Biebera.
- O Boże zapomniałem, że ona kocha Justina. Już wiem co zrobić - olśniło mnie.
- No i macie wspólny temat o Jusie. Niall, co jest? Widzę, że coś cię trapi.
- Ten Patryk. Nie cieszy mnie, że jest w Londynie.
- Nie musisz się o niego martwić. Przecież nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.
- No niby tak, ale mówi się, że stara miłość nie rdzewieje.
- Daj spokój Niall. Będzie dobrze.
- Dzięki za radę i wsparcie.
- Nie ma sprawy - uśmiechnęła się do mnie.
- Bez ciebie bym sobie nie poradził, a Karolina chyba za dużo by nie pomogła.
- Hahaha. Zgłodniałam, a ty?
- Jeszcze się pytasz. Oczywiście, że tak - powiedziałem radośnie.
- To chodźmy - złapała mnie za rękę i wyszliśmy z jej pokoju.

* Oczami Harry'ego *

Byłem w kuchni i piłem sok jabłkowy, gdy przyszła Klaudia trzymając za rękę Horana. Louis i chłopak brunetki nie byliby szczęśliwi. Ale ja wolę się w to nie mieszać.
- Hej - powiedzieli wspólnie.
- Hej.
- Co tam u ciebie Harry? - spytała dziewczyna.
- Jest okey - powiedziałem bez przekonania. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Postanowiłem otworzyć.
- Dzień dobry - powiedział jak sądzę listonosz.
- Dzień dobry.
- Mam list dla pana Harry'ego Styles'a, Louisa Tomlinsona, Liama Payna, Zayna Malika i Nialla Horana.
- Ja jestem Harry Styles.
- Proszę tu podpisać - zrobiłem tak jak powiedział i podał mi list.
- Dziękuje - powiedziałem i zamknąłem drzwi. Otworzyłem list zaadresowany do mnie i chłopaków. Okazało się, że będzie jakiś bal charytatywny i musimy na nim zatańczyć poloneza. Fajnie - pomyślałem.
- Ej chłopaki! Chodźcie tu! - krzyknąłem. Wszyscy przyszli.
- Co jest? - spytał Zayn.
- Przyszło zaproszenie na bal charytatywny, który odbędzie się za tydzień. Będziemy musieli zatańczyć poloneza.
- Super - powiedział Liam.
- Będą jacyś inni sławni ludzie? - spytał Louis.
- Piszą, że tak - odpowiedziałem.
- Trzeba zaprosić kogoś - powiedział Niall.
- To ja dzwonię do Perrie - powiedział Malik.
- A ja pójdę do Danielle - powiadomił nas Payne.
- Więc niech każdy idzie zaprosić kogoś - powiedziałem i od razu poszedłem do siebie wziąć portfel. Następnie udałem się w jedno miejsce.

* Oczami Klaudii *

- Chłopcy zostali zaproszeni na jakiś bal charytatywny. Ale mają fajnie - siedziałam właśnie w swoim pokoju i rozmawiałam przez video czat z bratem.
- Ja też zostałem zaproszony z całą drużyną.
- Co? Serio? Czyli przyjedziesz do Londynu? - spytałam.
- Tak. Za dwa dni będę.
- Bardzo się cieszę. Musisz wpaść do mnie.
- Na pewno wpadnę - obiecał Aleks. Gdy tak z nim rozmawiałam zadzwonił do mnie mój chłopak.
- Ja kończę, bo Kons się do mnie dobija. Papa, pozdrów rodziców.
- Do zobaczenia, na pewno pozdrowię - powiedział i rozłączył się. Odebrałam połączenie od Cupka.
- Cześć Konstantin.
- Hej skarbie. Co u ciebie?
- Dobrze, a  u ciebie?
- Zaprosili mnie na bal charytatywny z drużyną. I chciałbym, żebyś była moją osobą towarzyszącą - powiedział.
- Przykro mi, ale ja już jestem zaproszona przez kogoś innego - zażartowałam sobie z niego. - Nie smuć się to żart. Oczywiście, że z tobą pójdę.
- Wiesz, że to nie było śmieszne - powiedział poważnie.
- Oj tam oj tam. Wynagrodzę ci to za dwa dni?
- Skąd wiesz, że przyjadę za dwa dni i, że będę w Londynie?
- Zanim zadzwoniłeś rozmawiałam z Aleksem.
- Aha. Dobrze to ja już kończę. Pa.
- Papa.
Gdy rozmowa się zakończyła zaczęłam szukać jakieś sukienki. Ktoś zapukał do drzwi. Powiedziałam 'proszę' i ujrzałam Louisa.

* Oczami Louisa *

- Cześć Klaudia - powiedziałem.
- Hej Lou. Jak się masz?
- Dobrze. Mam do ciebie sprawę.
- Tak słucham?
- Czy poszłabyś ze mną na ten bal charytatywny? - spytałem niepewnie.
- Przykro mi Louis, ale już zostałam zaproszona i idę na niego z moim chłopakiem - gdy to usłyszałem nie wiedziałem co mam zrobić.
- Nic się nie stało. Bywa, to ja już pójdę.
- Na razie - powiedziała, a ja wyszedłem.
Jestem głupi, co ja sobie myślałem, że dziewczyna, która ma chłopaka pójdzie ze mną. Pozostaje mi zaprosić kogoś innego, ale kogo? Może Karolinę. Nieee. To zły pomysł. A może Edytę. Nie, Harry by mi tego nie wybaczył. Jeszcze jest Hannah, ale ona ma chłopaka i ze mną nie pójdzie. Chyba tylko pozostaje Eleanor. Cieszy mnie fakt, że rozstaliśmy się w zgodzie. Więc jest jakaś szansa, że się zgodzi ze mną pójść. Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer do mojej byłej.
E(leanor): Halo?
J(a): Cześć El. Jak się masz?
E: Hej Louis. Bardzo dobrze, a co u ciebie?
J: U mnie w miarę dobrze. Mam do ciebie prośbę. Czy poszłabyś ze mną na bal charytatywny?
E: Jasne, że tak. A kiedy będzie?
J: Za tydzień, ale mamy tańczyć poloneza, więc za dwa dni jest próba.
E: Okey, to do zobaczenia.
J: Do zobaczenia.
Rozłączyłem się. No to mam już dziewczynę na bal. Teraz tylko trzeba znaleźć jakieś ciuchy. Poszedłem do swojego pokoju poszukać coś porządnego.

* Oczami Nialla *

Mam różę, jestem w miarę porządnie ubrany. Teraz tylko trzeba iść do Edyty. Gdy ją zauważyłem miałem do niej podejść, ale nagle pojawił się Harry i uprzedził mnie. Miał bukiet czerwonych róż.

* Oczami Edyty *

- Hej Harry.
- Cześć Edyta. Mam pytanie. Czy pójdziesz ze mną na bal? - spytał i dał mi bukiet róż.
- Z przyjemnością z tobą pójdę.
- Cieszę się bardzo. Za dwa dni jest próba poloneza.
- Okey - powiedziałam i pocałowałam go w policzek. Następnie poszłam pochwalić się Klaudii i Karolinie.

* Oczami Nialla *

Edyta pocałowała Harry'ego w policzek. Czyli zgodziła się z nim pójść. W takim razie zaproszę Demi. Kiedyś mi powiedziała, że jeśli będę czegoś potrzebował to mam napisać lub zadzwonić. Postanowiłem napisać do niej sms'a.

Ja: Cześć Demi, czy poszłabyś ze mną na bal charytatywny? Będzie za tydzień, a za dwa dni są próby poloneza. Niall ;)

Demi: Jasne, przyjadę za dwa dni i się spotkamy. Demi :*

Fajnie, że z nią idę, ale wolałbym iść z Edytą.
_________________________________

Hejka, pewnie myślicie 'czy dobrze trafiłem/am?'
Tak to nadal The Madness of One Direction, ale z nowym szablonem.
Jest MEGA piękny boski i wspaniały. A jaki jest według was?
Bardzo mi się podoba i jeszcze raz dziękuje za niego Eternity z szabloniarni Diamond.
Serdecznie zapraszam was tam, jeśli potrzebujecie szablonu ;)
Jak wrażenia po 19. rozdziale?
Co tam u was? Jak szkoła?
Pewnie dziwicie się, że tak szybko dodałam rozdział.
Podziękujcie anonimowi, który spamował xdd
Coś jeszcze??? Chyba nie, do następnego posta :*
15 kom = next
pozdrawiam Edyta <3
Ps. Niech min. 10 bd z konta google ;) A i jeśli są jakieś błędy piszcie śmiało.

sobota, 1 listopada 2014

18. Chciałabym... ich poznać, ale 1D to twój przyjaciel czy przyjaciółka?

* Oczami Louisa *

Po tym co powiedziałem Klaudii byłem na siebie wściekły. Jestem taki głupi. Mam nadzieję, że mi wybaczy, bo nie chciałbym jej stracić. Właśnie idę do kwiaciarni kupić bukiet róż.
- Dzień dobry. W czym mogę służyć? - spytała sprzedawczyni.
- Tak chciałbym bukiet różowych róż.
- Oczywiście. Proszę chwilę poczekać - powiedziała i zaczęła przygotowywać bukiet.
- Ile płacę? - spytałem.
- £30 - odpowiedziała i podała mi kwiaty. Zapłaciłem, pożegnałem się i ruszyłem w stronę lotniska. Gdy tam dotarłem zauważyłem chłopaków i dziewczyny.
- Hej - powiedziałem.
- Louis, dlaczego wyszedłeś tak wcześnie? Pojechałbyś z nami - powiedział Niall.
- Miałem sprawę do załatwienia.
- Aaa spoko - powiedział Harry.
- Za ile minut wyląduje Klaudia? - spytała Karolina.
- Za 45 minut będzie - odpowiedział jej Liam.
- Edyta! Karolina! Chłopaki! - ktoś nas wołał. Tym kimś była Klaudia. Co ona tu teraz robi?
- Klaudia miałaś być za 45 minut - powiedziała Edyta ściskając przyjaciółkę.
- No tak, ale postanowiłam przyjechać wcześniejszym lotem i zrobić wam niespodziankę. Tak bardzo tęskniłam - powiedziała tuląc każdego po kolei oprócz mnie.

* Oczami Klaudii *

Tak się cieszę, że jestem już z nimi. Tylko widok Louisa nie był za fajny.
- Jak tam u Aleksa i Cupka? - spytała mnie Karola.
- Dobrze. Coś się działo jak mnie nie było?
- Nawet sporo. Pokazałyśmy chłopaka filmiki, graliśmy w imprezową ruletkę, nawet nie spodziewałam się, że mogę tak dużo wypić - powiedziała Edyta.
- A dziś spotkałyśmy Patryka - dodała Karolina.
- Co?! Jak to?! - zdziwiłam się.
- Normalnie, po zakupach szłyśmy ulicą i ktoś mnie zawołał. Tym ktosiem okazał się Patryś - powiedziała szczęśliwa Edytka.
- Uuu czyżby Patryś znów ci się spodobał? - spytałam.
- Ej weź przestań - zaczerwieniła się.
Zauważyłam, że Niall posmutniał, a Harry miał nie ucieszoną minę. Szkoda mi ich, ale serce nie sługa.
- Cześć Klaudia - powiedział Lou.
- Hej Louis - powiedziałam obojętnie.
- Chciałbym z tobą porozmawiać. Czy moglibyście nas na chwilę zostawić? - skierował to pytanie do przyjaciół.
- Spoko - odpowiedzieli chórem i odeszli.
- O czym chcesz porozmawiać? - spytałam.
- Chciałem przeprosić za moje zachowanie. Tak na prawdę chciałem, żebyś wróciła. Nasza przyjaźń dużo dla mnie znaczy. Mam nadzieję, że mi wybaczysz - powiedział ze skruchą i dał mi bukiet róż.
- Jasne, że ci wybaczę - powiedziałam i przytuliłam go - W końcu jesteś dla mnie bardzo ważny.
- Cieszę się bardzo. Chodźmy do chłopaków i dziewczyn.
- Okey.
Dołączyliśmy po chwili do znajomych.

* Oczami Karoliny *

Wszyscy cieszą się z powrotu Klaudii. Ja również, ale nie mogę teraz z nimi siedzieć, bo umówiłam się z Mary, sąsiadką One Direction. To miła i nie za bystra dziewczyna. Poznałam ją tego samego dnia co Klaudia wyjechała do Polski. Przy Mary czuję się jak geniusz heh. Właśnie stoję przed drzwiami jej domu. Zapukałam w nie. Otworzyła mi właścicielka.
- Hej Mary - przywitałam ją.
- Cześć Karolina. Wejdź.
- Co tam u ciebie?
- Po staremu, a  u ciebie? - spytała.
- Jakąś godzinę temu wróciła moja przyjaciółka z Polski.
- Aha.
- Musisz poznać Klaudię i moją drugą przyjaciółkę Edytę, no i oczywiście 1D - powiedziałam podekscytowana wizją Mary i reszty moich przyjaciół.
- Chciałabym... ich poznać, ale 1D to twój przyjaciel czy przyjaciółka?
- Co? 1D to One Direction taki brytyjsko-irlandzki boysband. Pięć chłopaków - miałam ochotę śmiać się z jej głupoty - Nie słyszałaś o nich?
- Coś mi to mówi... no ale wiesz ja nie jestem z miasta tylko wsi... no i wiesz u nas internet nie działa za dobrze. Ej a tutaj mieszka obok mnie pięć chłopaków... może oni znają tych twoich One Direction.
- Tych pięciu chłopków, którzy tu mieszkają to właśnie 1D i ja u nich mieszkam. Zapomniałaś mówiłam ci gdzie mieszkam - powiedziałam trochę zirytowana.
- A no tak mówiłaś coś o nich i o tym Harrym co jest gejem, i ci się podoba.
- Tak właśnie o nich mówiłam.
Postanowiłam pokazać Mary teledyski 1D i przeczytać jej parę informacji, bo pewnie miałaby problem z czytaniem. I tak minęło mi popołudnie.

* Oczami Edyty *

Dobrze, że Klaudia wróciła muszę z nią porozmawiać o Harrym. Z Karoliną nie mogłam, bo to byłoby dziwne.
- Klaudia potrzebuję z tobą pogadać.
- A o czym? A może o kim? - spytała ciekawa.
- O Harrym. Wczoraj po tym jak skończyliśmy grać w tą imprezową ruletkę to ja byłam w kuchni no i Harry przyszedł. Ja się prawie przewróciłam, ale on mnie złapał i pocałował. Nie wiem co mam o tym myśleć?
- Pewnie podobasz mu się i o czym tu myśleć. To bardzo proste do zrozumienia.
- Ale on jest gejem.
- Jak to? - zdziwiła się.
- Powiedział tak Karolinie, a ja to przez przypadek usłyszałam.
- I wszystko jest jasne - powiedziała moja przyjaciółka, a ja nie wiedziałam o czym ona mówi.
- Co jest jasne?
- Harry powiedział "tylko" Karolinie, że jest gejem, dlatego że chciał by ona się od niego odczepiła. A pocałował ciebie, dlatego że ty mu się podobasz.
- A ja myślałam, że to przez alkohol. Jestem taka głupia.
- Nie prawda, jesteś mądra, ale nie zauważyłaś, że mu się podobasz.
- Jejku przecież to takie oczywiste. On często do mnie mówił coś w stylu "witaj piękna", a ja myślałam, że to takie przyjacielskie powitanie jak "hej, dobrze wyglądasz".
- Następnym razem będziesz wiedziała, że podobasz się jakiemuś facetowi. Tylko obserwuj nie tylko mowę, ale i zachowanie - podkreśliła ostatnie zdanie.
- Okey, a teraz ty opowiadaj, dlaczego nie przywitałaś się z Louisem tak jak z nami? I o czym gadaliście potem?
- Posprzeczałam się z nim wczoraj w nocy przez telefon. Był pijany i powiedział, żebym nie wracała, bo już o was zapomniałam. A dziś mnie przeprosił i dał bukiet róż. Powiedział, że wcale tak nie myśli. Oczywiście wybaczyłam mu - z przyjemnością słuchałam wypowiedzi Klaudii.
- Dobrze, że się pogodziliście.
Jeszcze chwilę gadałyśmy o Cupku, Aleksie i Patryku, a potem wróciłam do siebie.
________________________________________
Witam. Wracam z nowym rozdziałem po trzymiesięczne przerwie.
W ogóle nie miałam pomysłu, a poza tym Klaudia zostawiła mnie i kazała, żebym ja sama pisała.
Wczoraj dostałam weny i napisałam :D
Podoba się wam?
Co myślicie o Mary?
Macie ulubiony moment w tym rozdziale?
Mój to hymm jak Edyta rozmawia z Klaudią, pokazują wtedy taką prawdziwą przyjaźń.
10 kom = 19 rozdział
Zachęcam do obserwowania i komentowania.
Pozdrawiam i całuję Edyta <333
Zapraszam was na moja stronkę z opowiadaniami:
i moje inne blogi